- pałac z Muzeum Regionalnym
- park z mostem łyżwowym dla króla Jagiełły
- najstarszy świecki pomnik – pamiątka narodzin królewskiego syna
- zabytkowe kramy
- nowoczesne Centrum Kulturalno-Artystyczne
- plaża i ośrodek nad jeziorem
- plac zabaw jakich mało
Idealne – nie tylko na szczęście!
Kozienice – idealne do zwiedzania, odpoczynku i mieszkania. Znajdziesz tu odrobinę Francji, pamiątki po królach Polski, zabytkowe mazowieckie dworki i kramy, nowoczesne budynki, a do tego jeziora i lasy.
Kozienice – skąd nazwa miasta?
„A kozie nic!” Tak ponoć powiedział w czasie polowania jeden z łowczych, po nieudanym strzale króla. Oczywiście nie chodziło o zwykłą kozę, tylko o sarnę. A dokładnie – pana sarnę, czyli kozła.
Z tego powodu, gdy w pobliżu założono pierwszą osadę, nadano jej nazwę Kozienice. Później owa „koza” wskoczyła do herbu miasta. Dzisiaj bryka także na jednym z kozienickich pomników.
Inna wersja legendy o koziołku z Kozienic tutaj.
Kozienice były własnością królewską. A że otaczały go gęste lasy, powstał tu dwór, do którego władcy przyjeżdżali na polowania. Korzystali z niego także w czasie podróży w inne części kraju.
Kozienice – pomnik na urodziny syna
Chyba każdy tata jest dumny z narodzin syna! Na pewno zadowolony był król Kazimierz IV Jagiellończyk, kiedy w dworze w Kozienicach przyszedł na świat królewicz Zygmunt.
Skąd to wiemy? Ponieważ, zdecydował się na wyjątkowy sposób uczczenia narodzin syna. Król rozkazał, by z tej okazji wybudowano pomnik. Wcześniej w Polsce nie powstały pomniki poświęcone narodzinom (przynajmniej o żadnym nie wiemy). Celebrowano w ten sposób jedynie pochówki. Na dodatek wyjątkowy monument przetrwał do naszych czasów.
Choć w 1701 r. pomnik Zygmunta przeszedł generalny remont lub odbudowę – jest starszy od pomnika Zygmunta III Wazy w Warszawie, a nawet od pomnika Stefana Batorego w Tykocinie.
Jak do trafić do pomnika Zygmunta? Wchodząc do parku od strony „Ogrodu Jordanowskiego” należy iść prosto i skręcić w prawo, w pierwszą alejkę. Okazały pomnik widać z daleka.
Ale czemu monument stoi tak na uboczu? Dlatego, że w tamtych czasach zapewne tutaj, stał królewski dwór.
Na pomniku jeszcze jedna niespodzianka. Błędna data urodzin królewicza. Zamiast 1467 jest 1464.
Kozienice – Francja elegancja
Nie tylko Jagiellonowie lubili przyjeżdżać do Kozienic. Nowy dwór kazał wystawić tu August III Mocny, a Stanisław August Poniatowski zadecydował, że powstanie tu królewska rezydencja (dlatego przez pałacem stoi popiersie króla Stasia).
Prace prowadził królewski architekt – Włoch Franciszek Placidi. Budynek służył kolejnym właścicielom. Jego wyposażenie ucierpiało w czasie insurekcji kościuszkowskiej, kiedy został obrabowany przez Rosjan.
W 1835 r., w czasach rządów Rosjan, Kozienice wraz z okolicą zostały nadane generałowi Iwanow Dehnowi, który zajmował się budową twierdz w Królestwie Polskim.
Jego wnuczka – Olga von Larska przebudowała pałac w stylu francuskim. Dzięki Franciszkowi Arveuf rezydencja przypominała francuskie zamki nad Loarą.
Niestety, obiekt został zniszczony we wrześniu 1939 r. Ocalały jedynie wieża, wozownia i dawne pomieszczenia kuchenne. Zachowane do dziś – jako siedziba Muzeum Regionalnego, zachwycają bogactwem i harmonią. W miejsce głównego budynku pałacowego w latach 50. XX w. wzniesiono siedzibę Prezydium Powiatowej Rady Narodowej (dziś urząd miasta). W latach 90. XX w. dobudowano prawą oficynę.
Na dziedzińcu zachowano duży, owalny basen, który powstał w XIX w. A przed głównym wejściem ustawiono rzeźby przypominające o rodowodzie budowli. Kamienne sceny z polowania. A może mają odstraszyć interesantów od urzędu;)
W ten sposób utrwalono założenie pałacowo-parkowe nazywane „entre cour et jardin”, czyli między dziedzińce a ogrodem.
Most z Kozienic, żeby Jagiełło dotarł pod Grunwald
Za kozienickim pałacem rozciąga się rozległy park. Alejki prowadzą wśród okazałych drzew. Jest i staw. A nad nim rzeźby. Grupa ludzi. Jeden coś kuje młotem, drugi rąbie siekierą. To budowniczowie mostu łyżwowego. Jak taki most wyglądał też można zobaczyć. Jego rekonstrukcja znajduje się na stawie.
Obok na koniu król Jagiełło, trzymający uzdę sekretarz królewski Zbigniew Oleśnicki i klęczący starosta radomski – Dobrogost Czarny z Odrzywołu.
Ten ostatni odpowiadał za przebieg budowy mostu, który miał posłużyć wojskom Jagiełły do szybkiej przeprawy przez Wisłę w Czerwińsku (przydał się także koło Aleksandrowa Kujawskiego).
Co więcej jest to pierwszy most w Polsce, o którym zachowały się pisemne wzmianki.
Kozienice – gdzie odpocząć?
Po zwiedzaniu, czas na odpoczynek. Np. w parku:)
Dla wielbicieli aktywnego wypoczynku Kozienice mają aquapark. Dla wielbicieli kontaktu z naturą – jezioro, molo, wypożyczalnię sprzętu.
Na dodatek niedaleko stąd do Puszczy Kozienickiej i nad Wisłę. Dobrze oznakowane szlaki rowerowe ułatwiają dotarcie do najciekawszych miejsc.
A może kino? Jest i kino, na dodatek w budynku, którego nie powstydziłaby się niejedna metropolia. To Centrum Kulturalno-Artystyczne – ul. Warszawska 29. Mieści się w nim także punkt informacji turystycznej.
Kozienice – najlepszy bezpłatny plac zabaw
Kozienicki Ogródek Jordanowski jest spełnieniem marzeń niejednego dziecka i wielu rodziców. Bardzo duży, ogrodzony, zacieniony. Z atrakcjami dla maluchów i dla starszych dzieciaków. Wszystko do piaskownicy, po zjeżdżalnie, huśtawki i linaria. Jest nawet miasteczko ruchu rowerowego. W pobliżu sklep. A w razie czego i policja:)
Ale chyba najważniejsze jest, że na terenie placu zabaw, znajduje się budynek z toaletami. Dodatkowo można tam wypożyczyć różne sprzęty.
Kozienice – kramy
Przy ul. Radomskiej zachowały się fragmenty dawnej zabudowy – to kramy z podcieniami wspartymi na drewnianych kolumnach.
Kozienice – kościoły
Przy skrzyżowaniu ul. Radomskiej i ul. Warszawskiej stoi zabytkowy kościół pw. Świętego Krzyża. Powstał w latach 1868-1869.
To nie jedyna wiekowa świątynia w Kozienicach. Blisko 100 lat temu powstał kościół rektoralny pw. św. Józefa (ul. Konstytucji 3. Maja). Sąsiadują z nim budynki należące do Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek od Cierpiących, założonego przez Kazimierę Gruszczyńską.
Kozienice – biblioteka z ławeczką księdza Franciszka Siarczyńskiego